Pierwszy dzień obozu Day Camp 2013!

Było nam dane cieszyć się wspaniałym dniem z naszymi partnerami misyjnymi! Pogoda była idealna, jedzenia – całe mnóstwo, a nasze przyjaźnie umacniają się z każdą minutą!

Rozpoczęliśmy dzień od pięknego nabożeństwa, po którym zjedliśmy pierwszy z wielu posiłków tego dnia. Kucharki w Kościele Jezusowym dobrze wiedzą jak zrobić wrażenie na swoich gościach! Popołudnie spędziliśmy na odnawianiu starych przyjaźni i zawieraniu nowych, jednocześnie przygotowując zarówno sale, jak i siebie na cały nadchodzący tydzień. To naprawdę wspaniałe zobaczyć tyle osób, młodych i starych, Polaków i Amerykanów, wypoczętych i zmęczonych wielogodzinną podróżą, które pracują razem w jednym, wspólnym celu: aby szerzyć miłość Pana! Myślę, że gdybyście spojrzeli na to z zewnątrz, pomyślelibyście, że ci ludzie widują się codziennie, a nie raz na rok, nie wspominając nawet o tych, którzy są tu po raz pierwszy! W Jastrzębiu naprawdę czuć Bożą obecność!

Jednak te wszystkie modlitwy, bieganie, przygotowywanie koszulek, planu nauczania, szkolenia opiekunów, spotkania grupowe i pakowanie (i wielokrotne przepakowywanie) materiałów na crafty doprowadziły nas w końcu to tego WIELKIEGO dnia! Jutro jest dzień, na który wszyscy czekaliśmy! Celem naszego przyjazdu na Day Camp jest nauczanie języka angielskiego, ale naszą MISJĄ jest by „iść i czynić uczniami wszystkie narody” i będziemy to robić przez więzi, które tworzą się między nami, a naszymi podopiecznymi! Jutro spotkamy się z nimi twarzą w twarz, a Bóg nas poprowadzi i zajmie się resztą!!!

Idąc do łóżka i kraju tak bardzo oddalonym od mojego własnego domu i rodziny, czuję się pobłogosławiona tą możliwością służenia tak świetnemu Bogu! ON uczyni niezwykłe rzeczy rękami dwunastu zwykłych Amerykanów w pięknym kraju zwanym Polską!

Dawn