„Dziś rano obudziło nas piękne słońce, chociaż prognoza pogody wcale tego nie zapowiadała. To był prosty znak od Boga: idźcie, pracujcie razem i niech wasze światło świeci (jak w piosence: „Let your light shine”). Tak zrobiliśmy.
Po wyśmienitym śniadaniu byliśmy gotowi na nabożeństwo, podczas którego została przedstawiona i powitana grupa Amerykanów.
Jak powiedziała Beth, nikt nie znalazł się na obozie przypadkiem. Wszyscy są tam po to, aby tworzyć jedną spójną drużynę. Bożą drużynę.
Ja się jednak z tym nie zgadzam :). Nie jesteśmy drużyną – jesteśmy rodziną. To niewiarygodne, że mamy dopiero pierwszy dzień a już wszyscy tak dobrze ze sobą współpracują. Klasy, zabawy językowe, crafty, sporty, scenki, wersety i piosenki – wszystko gotowe!
Teraz przyszedł czas na modlitwę o to, żeby wszystkie dzieci bezpiecznie dotarły na obóz. I niech Duch Święty otworzy ich serca na nas i na Swoje Słowo.
Z jednej strony trochę się denerwujemy przed jutrem, ale z drugiej nie możemy się doczekać.
Jutro pierwszy dzień obozu!”
Jadzia