Pierwszy dzień Day Campu już oficjalnie zamknięty! Wczoraj wieczorem widzieliśmy dużo zmęczonych, ale uśmiechniętych twarzy i poczuliśmy satysfakcję, że nasza praca została dobrze wykonana.
Popołudniu łąka była bardzo oblegana. W trakcie sportów grupy na zmianę spróbowały każdej gry, a potem poszły tworzyć crafty. Matt świetnie się sprawdził w planowaniu przeróżnych zabaw, które pozwoliły dzieciom spożytkować nadmiar energii, a nam – lepiej poznać dzieci z innych grup.
Linda i polscy opiekunowie także wykonali kawał dobrej roboty wspaniale organizując crafty. To chyba cud, że przetrwaliśmy popołudnie bez żadnych kolorowych odcisków dłoni na ścianach!
Dla uczestników dzień skończył się śpiewem i modlitwą w kościele. Po obiedzie, pogoda była tak cudowna, że młodsza część zespołu skorzystała z okazji, żeby pograć na świeżym powietrzu, a reszta w tym czasie mogła lepiej poznać się z opiekunami. Koło 20:00 zostaliśmy podzieleni na 4 grupy i ostro rywalizowaliśmy grając w kalambury oraz Familiadę. Dziękujemy Tomkowi i Żabie za przygotowanie tych rewelacyjnych zabaw! To była naprawdę świetna okazja do lepszego poznania się i zrelaksowania po całym dniu pracy.
Mam nadzieję, że wszyscy w nocy dobrze wypoczęli. Teraz czas na dzień drugi!
