Piątek

„WOW! Trudno uwierzyć, ale został nam już tylko jeden dzień obozu. Fajnie było patrzeć jak dzieci bawiły się podczas tego tygodnia. Były bardzo aktywne podczas śpiewu, lekcji języka angielskiego, sportów. No i podczas jedzenia, którego było baaaardzo dużo. Bóg splótł zespół amerykański i polski w jedno, razem z Jezusem Chrystusem. Wcześniej w tym tygodniu, opiekunowie robili plecione bransoletki, które mają przypominać o tym, że nasze życia są splecione z Bogiem Ojcem, Synem i Duchem Świętym.

Każdy dzień rozpoczynamy od śpiewu prowadzonego przez pełne energii trio: Martyna, Jadzia i Beth. Kilku utalentowanych polskich opiekunów dzieli się swoimi talentami grając w zespole oraz obsługując sprzęt i nagłośnienie. Nawet najbardziej śpiące dziecko czy opiekun budzi się podczas śpiewu, w którym zazwyczaj trzeba też wykonywać różne ruchy. Jakim błogosławieństwem jest kiedy ludzie z dwóch krajów, posiadający odmienne języki razem śpiewają. To jest niesamowity, wypełniony Duchem czas. Dzieci kochają śpiewać „God’s powerful” oraz „This little light of mine”.

Tego ranka Jesse powiedział nam, że nie możemy sami zrobić nic żeby zadowolić Boga. Jesteśmy ocaleni tylko przez wiarę i przez Jego łaskę. Po wspólnym spotkaniu w kościele dzieci uczyły się języka angielskiego. Uczą się chętnie i są strasznie słodkie kiedy próbują nowych zdań czy słów. Z drugiej strony jednak jest dużo śmieszniej posłuchać Amerykanów próbujących mówić po Polsku – to jest bardzo trudny język!!!!

Później dzieci grają w różne gry i sporty oraz robią piękne prace plastyczne. Na koniec znowu spotykamy się w kościele żeby śpiewać, ściskać się i po prostu okazywać sobie miłość do bliźniego.

OK… to prawda! Jesteśmy zmęczeni… ale to wszystko jest warte czasu i wysiłku. Ponieważ ziarno Ducha Świętego zostało zasiane. Niech Bóg pozwoli żeby rosło w nas, abyśmy naszym życiem służyli mu całym sercem i duszą.”

Kaki Lang